Niebo w gębie;)
Cześć!
Ostatnio stwierdziłam, że mój blog mnie ogranicza, więc czas na zmiany! Spokojnie, nie porzucam Was, trochę zmieniłam wygląd mojej szaty graficznej, mam nadzieję, że się podoba. Wrzuciłam też link do mojej stronki na facebooku - proszę o lajki! Jeszcze jest to wszystko w toku, ale powoli, powoli:)
Już prawie 22. Pewnie mieliście ciężki dzień, w końcu poniedziałek ;) Ja tam spałam tylko 4 godzinki (konstrukcje metalowe i takie inne ciekawe rzeczy ;)). Ale mam dla Was coś na poprawę humorku. W piątek zaserwowaliśmy sobie w domu deser. Bardzo prosty, ale mówię Wam, palce lizać!
Czego potrzebujemy?
--> TRUSKAWKI
-->CZEKOLADA (najlepiej Milka albo Goplana), jedna mleczna jedna gorzka
-->ŚMIETANKA 30%
Truskawki oczywiście myjemy, wycinamy szypułki. I truskawki już są gotowe.
Śmietankę 30stkę ubijamy w oddzielnej misce i zostawiamy na chwilę, żeby przygotować gwóźdź programu - czekoladę!
Łamiemy obie tabliczki czekolady na kawałki i wrzucamy do garnuszka,
dolewamy śmietanki 30stki (nie tej już ubitej oczywiście! Otwieramy nową śmietanę i wlewamy ;)). Gotujemy na niewielkim ogniu, mieszając.
Gdy mamy już wszystko, przynosimy jakies piękne miseczki i artystycznie komponujemy deser.
Tak, wiem, wiem. Bita śmietana...czekolada... Wiecie co? A kto by się przejmował! Smacznego ;)
Truskawki i czekolada to zawsze połączenie idealne. Czasem można sobie pozwolić na małe grzeszki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi, że ktoś się ze mną zgadza w tej materii ^^ uwielbiam desery
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo lubię takie proste desery :) w szczególności kiedy występują w nich sezonowe truskawki, pycha!
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam! Trzeba korzystać, póki są;)
OdpowiedzUsuńno, no.. deser istna rozpusta! :)
OdpowiedzUsuńWieeeeem :( ale czasem można :D
Usuńbędzie popełniane jutro chyba! :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, smacznego!
OdpowiedzUsuń