Lekko i przyjemnie, czyli o polowaniu na motyle ;)
Hej!
Dzisiaj coś totalnie innego. Całkowicie na luzie. Również książka. Z tą różnicą, że dla kobiet, taka typowo babska. Znalazłam u siebie na półce, więc czemu by nie przeczytać. Ciekawa odskocznia od kryminałów, które czytam tak niemiętnie ;). Na początku stwierdziłam "Mowy nie ma! Nie będę czytać takich rzeczy!" ale... kobiety (nawet te najtwardsze) lubią czasem przeczytać coś typowo obyczajowego, z historią miłosną w tle. Zatem
Dzisiaj coś totalnie innego. Całkowicie na luzie. Również książka. Z tą różnicą, że dla kobiet, taka typowo babska. Znalazłam u siebie na półce, więc czemu by nie przeczytać. Ciekawa odskocznia od kryminałów, które czytam tak niemiętnie ;). Na początku stwierdziłam "Mowy nie ma! Nie będę czytać takich rzeczy!" ale... kobiety (nawet te najtwardsze) lubią czasem przeczytać coś typowo obyczajowego, z historią miłosną w tle. Zatem
"Polowanie na motyle" autorstwa Krystyny Mirek
Akcja rozpoczyna się w łóżku...
Marcin budzi się skacowany i rozebrany do naga po weselu przyjaciela. Nic nie pamięta. Wie tylko, że cierpiał z powodu odrzucenia, zaczął pić kieliszek za kieliszkiem i na tym ślad się urywa. Weronika i Konrad pobierają się. Uroczystość jest przepiękna, tak samo jak marzenia nowo poślubionej żony o wspólnym życiu. Kasia jest najlepszą przyjaciółką Weroniki. Nie potrafi sobie ułożyć życia. Nie zauważa zakochanego w Niej po uszy Tobiasza. Popada w fatalne w skutkach zauroczenie w kimś zupełnie nieodpowiednim. Jest jeszcze Klaudia, która pracując razem z Konradem za granicą, zdążyła się w Nim prawdziwie zakochać. Dostała jednak "kosza". Konrad wrócił do kraju, ożenił się z Weroniką, a zrozpaczona dziewczyna wskakuje do łóżka komu popadnie, starając się zapomnieć. W tym wszystkim pojawia się również babcia Kasi, Wiktoria, w której budzą się uśpione przez lata marzenia.
Marcin budzi się skacowany i rozebrany do naga po weselu przyjaciela. Nic nie pamięta. Wie tylko, że cierpiał z powodu odrzucenia, zaczął pić kieliszek za kieliszkiem i na tym ślad się urywa. Weronika i Konrad pobierają się. Uroczystość jest przepiękna, tak samo jak marzenia nowo poślubionej żony o wspólnym życiu. Kasia jest najlepszą przyjaciółką Weroniki. Nie potrafi sobie ułożyć życia. Nie zauważa zakochanego w Niej po uszy Tobiasza. Popada w fatalne w skutkach zauroczenie w kimś zupełnie nieodpowiednim. Jest jeszcze Klaudia, która pracując razem z Konradem za granicą, zdążyła się w Nim prawdziwie zakochać. Dostała jednak "kosza". Konrad wrócił do kraju, ożenił się z Weroniką, a zrozpaczona dziewczyna wskakuje do łóżka komu popadnie, starając się zapomnieć. W tym wszystkim pojawia się również babcia Kasi, Wiktoria, w której budzą się uśpione przez lata marzenia.
Moje refleksje po przeczytaniu?
Ludzie, szczególnie Ci młodzi, żyją często złudzeniami, są zagubieni, popełniają masę błędów i przeżywają wiele zawodów. Ale wszystko dzieje się w jakimś celu, nawet jeżeli nie da się go dostrzec na pierwszy rzut oka. Wszyscy potrzebujemy przyjaźni, miłości i zaufania. I jeszcze jedna najważniejsza refleksja - nigdy nie jest za późno aby spełniać marzenia!
Książka jest typową powieścią obyczajową, ale polecam wszystkim tym, którzy chcą oderwać się od codzienności. Tym którzy poszukują czegoś lekkiego, życiowego i ... zabawnego! W niektórych momentach śmiałam się na głos sama do siebie ;)
"Kto czyta książki ten żyję podwójnie"
Dobranoc!
Po fali samych poważnych książek, szukam odskoczni i chyba ją znalazłam :) Generalnie polecasz?
OdpowiedzUsuńoscarrak.pl
To dobrze trafiłaś :) Też ostatnio czytałam same mocne książki, w kolejce czeka m.in. książka o scjentologach. Także rozumiem Cię doskonale. Myślę, że te "Polowanie na motyle" będzie dla Ciebie akurat:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zaplanowałam w wakacje kilka dni na przyjemne zaczytanie, właśnie zbieram propozycje tytułów. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
W takim razie mogę spokojnie polecić "Polowanie na motyle" ;) ogólnie Krystyna Mirek pisze książki obyczajowe, przyjemne, lekkie, z nutką humoru
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do obyczajówek i chyba tym razem też się nie ugnę :D
OdpowiedzUsuńHahaha :D Powiem szczerze, jest pewien opór, czytam namiętnie te kryminały czy książki o jakiś sektach albo takie w klimacie poradników, i brałam do ręki obyczajówkę i odkładałam ;) ale nie zawiodłam się
OdpowiedzUsuń