Dorosłość czy dojrzałość? Just think about it!

Siemanko!

       Jak tam lato? Pełni energii i motywacji do działania? Akumulatory naładowane?

Wahałam się, czy powinnam poruszać kolejny kontrowersyjny temat. Chodzi mi to po głowie od baaardzo dawna. Jedynie pojedyncze jednostki wiedzą, co mi w głowie siedzi. Ale, kurde, sprawa w sumie ważna i powszechnie spotykana. Domyślam się, że część z Was jest po jednej, a część po drugiej tronie barykady. A część może gdzieś w połowie, siedzi na niej okrakiem ;) Tak więc lecimy z tematem!


Zastanawialiście się kiedyś nad tematem dorosłego życia? Zgodzicie się ze mną, że dorosłość i dojrzałość to dwie, często bardzo odległe względem siebie kwestie? A nawet, jeżeli sądzicie inaczej.... To i tak powiem Wam, co myślę! W końcu ja tu jestem kierownikiem ;)

Muszę, no po prostu muszę!

Słuchajcie. Rozglądam się dookoła i czasami po prostu szczęka mi odpada, ręce odpadają.

Nie neguję. Fajnie jest być wiecznie młodym. Sama tak się czuję. Żarty, wygłupy - uwielbiam! Uważam się za optymistkę (no prawie zawsze ;)), rzucam głupie teksty, często coś w domyśle zostawiam, jest fajnie, ludzie lubią ze mną rozmawiać i się wydurniać (skromne, wiem, wiem :P).

Okej. Przyznaję się, nie jestem pewna, czy dojrzałość, jej stopień, zależy od Nas. Czy możemy dojrzeć, bo chcemy czy jest to może proces niezależny od Nas.

Na pewno część ludzi po prostu CHCE być wiecznymi dziećmi i dobrze im tak, jak jest. Bo to wygodne. Jestem dzieciak, nie dorosłem jeszcze, mam wymówkę na wszystko i nie biorę odpowiedzialności za nic, ze swoim życiem na czele. Znam i poznałam masę ludzi o takim właśnie sposobie myślenia. I zaczęłam sobie zadawać pytanie. Czy to ze mną jest coś nie tak, czy z Nimi?

Część ludzi natomiast musiała bardzo szybko dorosnąć i dźwigać na barkach losy całego świata.

Jeżeli mogłabym Wam doradzić coś w tym temacie... Zastanówcie się. Czy jestem dojrzała/dojrzały? A może tylko dorosły? Czy mogę sobie pozwolić na bycie wiecznym gówniarzem? Czy może jestem za coś/kogoś odpowiedzialny? A może kogoś krzywdzę swoim zachowaniem, kogoś zawodzę?

Pomyślcie w wolnej chwili nad tymi pytaniami względem siebie. Taka mała prośba :)

Bądźcie dumni z tego, co robicie, jak żyjecie względem Was samych i względem Waszych nabliższych. Czas szybko leci i czasem może być za późno na poprawkę. A dopóki nie jest, to do dzieła! Praca nad sobą uszlachetnia ;) Bądźcie dobrzy dla siebie i innych. To do Was wróci. Na pewno!





Mimo, że pogoda Nas już nie rozpieszcza, trzymajcie się ciepło :)

Pa!


Komentarze

Popularne posty