To COŚ!


Dobry wieczór!





Wspomnienia z WOŚP. Odgrzebałam gdzieś fotkę z żyrafką i misiem. Tzn misia chyba nie widać, ale widac serduszko i zielony bluszcz :D


Czy Wy też macie taki mróz u siebie? Zdążyłam zaliczyć już pierwszy w tym roku katar, wymroziło porządnie. Ale bardzo się cieszę, tak ma być. Pocieszam się, patrząc za okno, że z naszym klimatem nie jest tak źle jak się obawiałam uf uf :P. Ale ile by śniegu nie spadło i ile nie przywaliło mrozu, EKO nadal musimy starać się być ;)  Chciałam Wam zareklamować fajne "coś". I nie, nie jest to książka! To co, jesteście ciekawi?

Nie wiem, czy sie chwaliłam, ale kocham horrory!!!!!No i ja właśnie o tym :D.  Bo w tamtym roku, jakoś chyba w drugiej połowie roku, wszedł do kin film "To", na podstawie powieści King'a. Nie udało mi się wybrać wtedy do kina, nad czym bardzo ubolewałam :/. Więc pod koniec 2017 roku zaczęłam przeglądać internety. I zadowolona znalazłam eureka! Okazał się jednak, że owszem, jest. Tylko wersja sprzed dawien dawna. Niestety, efekty były na tyle hmm ... niestraszne, że no musiałam wyłączyć. I wczoraj mi się przypomniało, że miałam nadrobić zaległości. Film udało się obejrzeć i jestem naprawdę zadowolona! :)




Po pierwsze - trwa on ponad dwie godziny - dla mnie bomba! Zwykle filmy, szczególnie horrory, są stanowczo za krótkie :P. No a po drugie, co tu dużo gadać, wydał mi się ciekawy. I tak, tak, były momenty, że podskoczyłam i wylałam herbatę ... No dobrze, a dla niewtajemniczonych, o czym to w ogólne jest? 

Miasteczko Derry. Rok 1988. Grupka dzieciaków prowadzi normalne, pozornie beztroskie życie. Mają swoje konflikty, bójki, zabawy, wygłupy, plotki, problemy z rodzicami czy opiekunami, pierwsze zakochania. Mają też swoje koszmary... Każde z Nich się czegoś boi. Jedno bardziej. Inne mniej. A film zaczyna się od tego, że malutki braciszek Billi'ego wychodzi na zalaną deszczem ulicę pobawić się statkiem z papieru... tak, dobrze czytacie :P. Są to dosłownie pierwsze minuty filmu. A zaraz, wracając do tematu. Spotyka klauna. ... Zawsze mnie śmieszył motyw klauna. Ale powiem Wam, że jest On tutaj bardzo dobrze pociągnięty. Tak czy inaczej, chłopiec przepada bez śladu. Mija rok. Życie w miasteczku toczy sie dalej. Tylko nagle każdemu z paczki przyjaciół zaczynają się "zdawać" różne rzeczy... I jak się okazuje, to nie do końca są sny... 

Szczerze, to naprawdę, odwaga u tych dzieciaków godna jest podziwu! To co one tam robią, w jakie niebezpieczeństwa się pchają. Chwytają byka za rogi i jazda. Czy uda im się ogarnąć to wszystko i przeżyć? Zostawiam Was z tym i odsyłam do filmu. Tylko radzę oglądać z kimś, szczególnie kobietkom ;). 

Jedyną rzeczą, do jakiej mogłabym się przyczepić, są charakteryzacje "potworów", a właściwie jednego. Jeden mnie wybitnie rozśmieszył :D. Ale to takie chwilowe, pojedyncze sceny! 

Jeżeli tak jak ja jesteście maniakami, albo po prostu udało mi się Was zaciekawić - wiecie co robić ;)

Życzę Wam udanego wypoczynku, owocnej pracy no i ogólnie tego wszystkiego, co macie do zrobienia w najbliższych dniach. Dużo POWERA! :P

Aaaaa, i w końcu udało mi się zacząć i rozpędzić z pracą. Jeszcze kawał drogi, ale jak już ruszyłam pójdzie z górki, wiecie jak szybko umiem się rozpisać ;). Aczkolwiek przesłanie dobrej energii nie zaszkodzi, będę wdzięczna!

Dobrej nocy :)

Komentarze

  1. Nauka do sesji przez najbliższy czas, więc power się przyda. A Tobie powodzenia w pisaniu pracy i przesyłam dużo pozytywnej energii!

    "To" też muszę obejrzeć :) ale jak juz zdam egzaminy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie Tobie też się power przyda! Obyś wszystko zaliczyła jak najszybciej i miała z bańki :) dzięki wielkie :* powiedzonka ze wszystkim ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty