Wstrzymaj oddech!

Dobry wieczór!

Wiem, że już jest późno, a zanim skończę to już całkowicie będzie noc, ale no trudno. Do 15 byłam dziś niezwykle produktywna, później ćwiczenia i po powrocie już takiego lenia złapałam, że nie dało się inaczej. Ale teraz dzielnie siedzę i walczę, mam nadzieję, że chociaż jedna osóbka to doceni :))). I jak tam Wasz poniedziałek? Wiem, że bywają trudne. Ale już dziś wtorek, prawie środa, coraz bliżej weekend! A dzisiaj mam dla Was


KSIĄŻKĘ :D. Jakiś czas temu wpadła mi w oko. Biedronka, promocja i te sprawy;). Leżała sobie długo na stoliku. Krążyłam wokół niej i krążyłam, ale jakoś nie mogłam się zebrać. W długi weekend, tuż po Wszystkich Świętych przełamałam się. Zrobiłam sobie kubeł herbaty i obłożyłam się ciastkami. Trudno. Jak będzie mocno nudna to przynajmniej dostarczę sobie dużą dawkę endorfin na pocieszenie! A książkę komuś oddam... Ale siadłam... I przepadłam. Albo mam takie wielkie szczęście do dobrych książek, albo po prostu mam nierówno pod sufitem... Czy to ważne? :D

Tak czy inaczej przeczytałam DOSŁOWNIE jednym tchem. Nic nie mogłam już zrobić tego dnia. Nic. Zjadłam. Książka. Pomalowałam oczy. Książka. Powydurniałam się z bratem. Książka. Na szczęście musiałam wyjść na dłużej i to mnie uratowało. Ale gdy tylko wróciłam, doczytałam do końca, mimo że leciał mój ulubiony serial. Tak czy inaczej, polecam się przekonać na własnej skórze. A wszystkim tym, którzy nie lubią czytać - ta książka Was przekona!:)

Zainteresował mnie już opis na tylnej okładce "O autorce". Zwykle jest to kilka suchych faktów z biografii. A tutaj o proszę:
           "Holly Seddon - niezależna dziennikarka i redaktorka. Jako matka czwórki dzieci (podziwiam i szanuję!) dzieli czas między pisanie, wyprowadzanie miniaturowego sznaucera i bieganie za utrapieńcami, którzy nie chcą odrabiać lekcji. A potem jeszcze trochę pisze, kiedy noc zapada". Czyż samo to już nie intryguje?

No dobrze, a o czym właściwie ta oto kobietka napisała? O czym jest "Wstrzymaj oddech"?




Psychologiczny trhiller.
Narracja jest prowadzona przez cztery osoby. Amy, Alex, Jacob i Sue. Jest rok 1995. Amy zapadła w śpiączkę. W wieku piętnastu lat. Jest rok 2010. Alex ma lat 30. Jest uzależniona od picia. Nie, to złe słowo. Ona chleje co wieczór, dzień w dzień. I później moczy się z nocy. Jest uzależniona o tego. I od przygodnego sexu, który potem ledwo pamięta. Zaprzepaściła swoją karierę w "Times". Zaprzepaściła małżeństwo i miłość ze strony wspaniałego faceta. Postanowiła jednak wrócić do pisania. I traf chciał, że padło na Amy. Alex zauważa Ją pod czas pobytu w szpitalu. Dziewczyny są równieśniczkami. Chodziły do jednej szkoły, mieszkały w tej samej okolicy, a jednak się nie znały. Kobieta próbuje odbić się od dna i zbadać nierozwiązaną przed laty sprawę gwałtu i pobicia nastoletniej Amy. Rozwiązanie tej zagadki staje się dla Alex sensem życia. To Ją trzyma na powierzchni. Po nitce do kłębka, dochodzi do niewiarygodnej i niewygodnej prawdy...
Jacob, a właściwie Jake jest dawnym chłopakiem Amy. Jeszcze z czasów szkolnych. Natomiast Sue to matka Jack'a, która nie nawidziła Jego wybranki całym sercem.
Akcja jest tak dynamiczna, że nie sposób się oderwać, serio! Chciałabym tworzyć kiedyś tak ciekawe książki. Świetny klimat. Dialogi. Intryga. Genialna całość.

Oprócz głównej sprawy, jaką jest rozwiązanie zagadki, występują tutaj dwa poważne problemy. Jestem bardzo zadowolona, że autorka nie bała się poruszać takich tematów.

Pierwszy z nich to alkoholizm. Jest to tak brutalnie i dobitnie pokazane. Alex tak mocno się stoczyła. Tak strasznie przestała panować nad swoimi życiem. A może nigdy nie panowała? Wiedziałam, że istnieje uzależnienie od picia. Ale tutaj poznałam ten problem od strony osoby uzależnionej. Jej przemyślenia, rozterki, walkę z samym sobą.

Drugą ważną kwestią i, poniekąd edukacyjną, jest śpiączka. Pokazani są ludzie będący w śpiączce. Jak wygląda wszystko wokół nich. Co może dziać się w ich głowach. I najważniejsze! Nie wiedziałam, że z częścią z Nich można się porozumiewać. Doczytałam sobie później na ten temat troszeczkę, i wygląda to mniej więcej tak. Najpierw podłącza się pod urządzenie człowieka, który nie jest w śpiączce. Zadaje się mu pytania. Jeżeli chce odpowiedzieć twierdząco, to ma wyobrazić sobie jedną daną czynność i wtedy na monitorze dana część mózgu się "podświetla". Jeżeli odpowiedź jest negatywna, to samo tylko inna częśc mózgu. I później podłączają do tego urządzenia osobę w śpiącze. Sprawdzają czy jest świadoma i zadają pytania, a ona odpowiada. To znaczy myśli. W sensie wyobraża sobie daną czynność i lekarze widzą reakcję. Tak wynika z artykułów, którymi się wspomogłam, by nie wcisnąć Wam zbyt dużego kitu;). I przyznaję, że nie wiedziałam tego. Jestem pod wrażeniem!

Jeny, jak się rozpisałam. Wybaczcie, że tak dużo tego:). Bardzo mocno zachęcam Was do "Wstrzymaj oddech"!

Aaaa, i jeszcze. Musiałam się odmóżdżyć po tym wszystkim. I przeczytałam sobie dwie obyczajówki. Już się nie będę rozpisywać, ale proszę, o, jakbyście mieli ochotę na coś mega zabawnego, i wzruszającego i takiego o każdym z nas to polecam Wam te dwie pozycje:)



Dobrej nocy!


Komentarze

  1. Ciekawe propozycje, choć ja gustuje ostatnio w innych książkach :)
    Pozdrawiam Cię cieplutko!
    I pisz nocami, jeśli masz ochotę. Nocami przemyślenia przybierają ciekawe formy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo a w jakich książkach gustujesz? Pochwal się! :-)
      Powiem Ci że coś w tym jest, załącza się wtedy taka lekka podświadomość, faktycznie lepiej się pisze, słowa płyną same:-)
      Uściski!

      Usuń
  2. W biedronkowych promocjach można czasami znaleźć takie perełki za grosze :)
    Książka do połknięcia "na raz" to mój ulubiony typ książek i uważam, że powinna istnieć taka kategoria :> Czteroosobowa narracja to coś, co mi się zawsze podoba, bo można poznać wszystko z każdej strony :D

    https://szopit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to! Dobrze to ujęłaś :D książka na raz! Dobrze jest mieć obraz sytuacji z kilku stron, to już jest wyższa szkoła jazdy;)
      Trzymaj się:-)

      Usuń
  3. Nie przepadam zbytnio nad książkami psychologicznymi. Wolę zdecydowanie fantastykę. Warto szukać książek w biedronce, bo często znajduje się książki, które nie są już produkowane. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie jestem jakaś inna, bo wolę realne ale pokręcone książki, uwielbiam kminić, zastanawiać się, rozwiązywać. Tak po prostu mam:-)
      To prawda. Nie wiem skąd oni je biorą;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Jeju, ja także zawsze jak już czytam coś naprawdę ambitnego, to muszę mieć przynajmniej jedną książkę na rozluźnienie :P
    Książka trochę nie w moim guście, ale dobrze, ze ci się podobało.

    tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O widzisz :-) super że mnie rozumiesz! Jednak musi być jakaś równowaga zachowana ;)
    Trzymaj się cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam te Biedronkowe promocje. :) Książka wydaje się być ciekawa, może i ja po nią sięgnę. Zaobserwowałam bloga i będę wpadać częściej, pozdrawiam. ;)

    http://czytam-wszystko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedronkowe promocje to jest to;) sięgnij śmiało, myślę że nie będziesz żałować :)
      Dziękuję za zainteresowanie, będę się starała żeby zawsze było ciekawie, gdy będziesz tutaj zaglądać:)
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  7. Interesujące propozycje. Ja nigdy nie mogę niczego ciekawego znaleźć w biedronkowych promocjach :(
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam:
    https://napolkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba po prostu mam szczęście, że zawsze wypatrzę tam coś fajnego;) szczerze mówiąc jest taką trochę sroką i jak nie znam książki to biorę patrząc na fajną okładkę:D.
      Powodzenia i dużo dobrych pomysłów Ci życzę! :-)

      Usuń
  8. Książkę przedstawiłaś bardzo interesująco. A zagadki to coś co mnie kręci (hehe, więc nie pozostaje mi nic innego jak ją przeczytać.
    Zapraszam do mnie bluue-butterfly.blogspot.com
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak słusznie zauważyłaś, nie masz wyjścia, musisz przeczyta!;) zatem udanej lektury!
      Trzymaj się cieplutko i będę Cię odwiedzać :-)

      Usuń
  9. Bardzo dziękuję!:) i już pisze maila

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego wszyscy polecają książki, kiedy ja mam kilka w kolejce i do tego nie mam już zasobów finansowych? :c
    Wszystko leci do listy "na kiedyś", a potem i tak mam problem co z niej wybrać :C

    https://szopit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból ;). No coż, polecam obserwować, może za jakiś czas przeczytasz wszystkie z listy i akurta się z czymś wstrzelę i trafię w Twój wolny czas ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty