A gdyby tak sobie troszkę posłodzić?
Siemanko!
Dzisiaj poniedziałek. Dzień znienawidzony przez większość populacji. A gdyby tak umilić go sobie troszeczkę? Co Wy na to? Jeżeli ktoś z Was jest jak najbardziej na TAK, mam tutaj takie małe cudo <3.
Pyszny sernik. Moje odkrycie. Wygrzebane z czeluści internetu. Sprawa o tyle śmieszna, że szukałam sernika BEZ PIECZENIA, przekopałam neta, poleciałam do sklepu i zaczęłam robić. I tak dodaję składniki, dodaję i mąkę i śmietanę i sernik i jajka... zaraz, zaraz? Magda strzeliła gafę, tyle przepisów przejrzała, że coś się pomieszało. No i wyszedł sernik Z PIECZENIEM. Ale Broń Boże, nie narzekam, bo przepis BOMBA!
Sernik ("bez pieczenia") ;)
POTRZEBUJEMY :
- 1 kg twarogu (taki w wiaderku, od razu jest zmielony, oszczędność czasu i pracy)
- 300 ml śmietanki 30% (w przepisie było 36%, ja tam nigdzie takiej nie widziałam)
- 3/4 szklanki cukru
- 1 opakowanie cukru waniliowego/wanilinowego ;)
- 3 całe jajka
- 2 żółtka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej (w przepisie było półtorej łyżki, ja dodałam dwie)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej (jak wyżej)
- aromat migdałowy (to moja inwencja twórcza, w przepisie był waniliowy lub śmietankowy, ale powiem Wam, że migdałowy to strzał w dziesiątkę!)
- 1 małe opakowanie śmietany 18%
- 4 łyżki cukru pudru
- pół tabliczki mlecznej czekolady
- 2 opakowania herbatników (ja kupiłam z rozpędu 4 opakowania, ale zużyłam 2, to akurat zależy od wielkości blachy)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
JAK I CO ROBIMY?
1) Do miski dodajemy twaróg, śmietanę, oba cukry, jajka, żółtka, mąki, proszek oraz aromat. Miksujemy przez krótką chwilę. Tylko do połączenia składników (co następuje bardzo szybko). A dlatego tak, ponieważ gdy będziemy długo miksować - sernik napowietrzy się. Czyli nadmiernie wyrośnie, a później szybciutko opadnie.
2) Tortownicę lub blachę smarujemy masłem. Układamy na dnie herbatniki. Wylewamy na nie masę, którą przed chwilą przygotowaliśmy.
3) Pieczemy w temperaturze 175 stopni przez godzinę (w przepisie było 50 minut, ale okazało się, że to zbyt krótko). W międzyczasie śmietanę 18stkę mieszamy z cukrem pudrem. Po upływie godziny wylewamy ją na wierzch sernika i pieczemy jeszcze 10 minut. Gdy ciasto trochę przestygnie, na samą górę tarkujemy czekoladę :D
I tyle. Naprawdę idzie szybko i prosto. A gdy przychodzi czas na spróbowanie... Mmmmmm. Przekonajcie się sami ;) A! I najlepiej smakuje z kawą!
Następnym razem znów trochę psychologii ;)
Cudownego poniedziałku, mimo wszystkich Waszych zmartwień
I smacznego!
Dzisiaj poniedziałek. Dzień znienawidzony przez większość populacji. A gdyby tak umilić go sobie troszeczkę? Co Wy na to? Jeżeli ktoś z Was jest jak najbardziej na TAK, mam tutaj takie małe cudo <3.
Pyszny sernik. Moje odkrycie. Wygrzebane z czeluści internetu. Sprawa o tyle śmieszna, że szukałam sernika BEZ PIECZENIA, przekopałam neta, poleciałam do sklepu i zaczęłam robić. I tak dodaję składniki, dodaję i mąkę i śmietanę i sernik i jajka... zaraz, zaraz? Magda strzeliła gafę, tyle przepisów przejrzała, że coś się pomieszało. No i wyszedł sernik Z PIECZENIEM. Ale Broń Boże, nie narzekam, bo przepis BOMBA!
Sernik ("bez pieczenia") ;)
POTRZEBUJEMY :
- 1 kg twarogu (taki w wiaderku, od razu jest zmielony, oszczędność czasu i pracy)
- 300 ml śmietanki 30% (w przepisie było 36%, ja tam nigdzie takiej nie widziałam)
- 3/4 szklanki cukru
- 1 opakowanie cukru waniliowego/wanilinowego ;)
- 3 całe jajka
- 2 żółtka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej (w przepisie było półtorej łyżki, ja dodałam dwie)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej (jak wyżej)
- aromat migdałowy (to moja inwencja twórcza, w przepisie był waniliowy lub śmietankowy, ale powiem Wam, że migdałowy to strzał w dziesiątkę!)
- 1 małe opakowanie śmietany 18%
- 4 łyżki cukru pudru
- pół tabliczki mlecznej czekolady
- 2 opakowania herbatników (ja kupiłam z rozpędu 4 opakowania, ale zużyłam 2, to akurat zależy od wielkości blachy)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
JAK I CO ROBIMY?
1) Do miski dodajemy twaróg, śmietanę, oba cukry, jajka, żółtka, mąki, proszek oraz aromat. Miksujemy przez krótką chwilę. Tylko do połączenia składników (co następuje bardzo szybko). A dlatego tak, ponieważ gdy będziemy długo miksować - sernik napowietrzy się. Czyli nadmiernie wyrośnie, a później szybciutko opadnie.
2) Tortownicę lub blachę smarujemy masłem. Układamy na dnie herbatniki. Wylewamy na nie masę, którą przed chwilą przygotowaliśmy.
3) Pieczemy w temperaturze 175 stopni przez godzinę (w przepisie było 50 minut, ale okazało się, że to zbyt krótko). W międzyczasie śmietanę 18stkę mieszamy z cukrem pudrem. Po upływie godziny wylewamy ją na wierzch sernika i pieczemy jeszcze 10 minut. Gdy ciasto trochę przestygnie, na samą górę tarkujemy czekoladę :D
I tyle. Naprawdę idzie szybko i prosto. A gdy przychodzi czas na spróbowanie... Mmmmmm. Przekonajcie się sami ;) A! I najlepiej smakuje z kawą!
Następnym razem znów trochę psychologii ;)
Cudownego poniedziałku, mimo wszystkich Waszych zmartwień
I smacznego!
Jak ja uwielbiam serniki, to mało kto chyba tak ma :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie uwielbiam ciasta, mam pycha! :-)
UsuńOoo, myślałam ostatnio o serniku robionym na zimno. A bardziej o tym, że jeszcze nigdy takiego nie robiłam :) Dlatego chyba najwyższa pora... tak więc przepis zapisuję i w weekend zrobię :)
OdpowiedzUsuńCóż... ten sernik jest robiony na ciepło ale warto zapisać przepis i jak najszybciej wypróbować :)
UsuńWygląda bosko!!! I pysznie przede wszystkim, a to w ciastach najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńCudownego dnia!
https://coscudownego.blogspot.com/
Tak też smakuje! Polecam Ci Madziu gorąco:)
UsuńSmacznego i dziękuję :*
Przechodzę teraz detoks i nie mogę jeść słodyczy, ale mi tego brakuje! Ale czego nie robi się dla zdrowia... :-( Jeszcze troszkę i zaszaleję. :-D Pozdrawiam i obserwuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję i ja również obserwuję:). Trzymam kciuki, mam nadzieję że detoks się udał ;)
Usuń